Jeśli Wojciech Szczęsny chce ułatwić twórcom jego biograficznego filmu stworzenie spektakularnego zakończenia, niech dołączy do FC Barcelony. To będzie "last dance" na miarę pierwowzoru - z plot twistem, w wielkim klubie, perspektywą walki o trofea, Lewandowskim u boku, w pięknym do życia miejscu.