Tragedia w Warszawie. Przy ulicy 1 Sierpnia w niedzielę 3 listopada po godz. 15 doszło do pożaru mieszkania. W środku strażacy znaleźli mężczyznę. Miał zwęglone niektóre części ciała. Ranny w stanie krytycznym trafił do szpitala.
– Cud, że nie było dzieci. Zazwyczaj bawią się na kanapie w salonie, a to właśnie na nią runął gruz – opowiada pan Arkadiusz, właściciel zdemolowanego mieszkania we Wrocławiu. Ściany już nie ma, została tylko wielka dziura na szóstym piętrze. Niewiar...
Donald Trump zwyciężył w wyborach prezydenckich w stanie Nevada, uzyskując tam sześć głosów elektorskich - ogłosiła agencja AP. Tym samym republikanin zapewnił sobie triumf w co najmniej sześciu z siedmiu kluczowych stanów wahających się.
Zgodnie z przewidywaniami opartymi na badaniach exit poll, Donald Trump wygrał wybory w stanie Nevada. To szósty kluczowy stan pośród tych tzw. wahających się, w którym zwyciężył kandydat Republikanów. To jednak nie koniec jego dominacji. Donald Trum...
Zaciosek grzebykoczułki to owad, który umie podskakiwać na wysokość, która wielokrotnie przekracza jego gabaryty. „Po przewróceniu się na plecy, dzięki specjalnej budowie ciała, jest w stanie wykonywać szybkie skoki” – podały Lasy Państwowe.
Bohdan Smoleń przez lata bawił widzów. W jego życiu prywatnym nie działo się jednak dobrze. Stracił zarówno syna, jak i żonę. Wszystko wydarzyło się pod jego dachem.
2,5-letni chłopiec wypadł z balkonu na piątym piętrze bloku w Bielsku-Białej. Helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano go do szpitala w Katowicach.
— Mieliśmy odłożone pieniądze na remont kuchni i łazienki. Szybko jednak okazało się, że są inne rzeczy w domu, które wymagały wkładu finansowego dużo szybciej — przyznaje Magda, która jest kolejną bohaterką cyklu "Ruinersi".
11-letni chłopiec wypadł z balkonu na czwartym piętrze jednego z bloków w Nowej Soli. Mimo interwencji ratowników medycznych jego życia nie udało się uratować.
To "czarna środa" dla tysięcy pracowników PKP Cargo. Ogłoszono gigantyczne zwolnienia, na bruk ma trafić ponad 4 tys. osób. — Mają być pikiety, ale ludzie się boją przyjść — mówi "Faktowi" związkowiec Grzegorz Samek.