Przez różne portale przetoczyła się sensacyjna wiadomość: istnieje wariant ewakuacji gminy Braniewo na wypadek rosyjskiej napaści. Niewybrednym komentarzom nie było końca, tyle że były one bez sensu.
Gen. Alexus G. Grynkewich to naczelny dowódca sił USA w Europie, a zarazem naczelny dowódca połączonych sił NATO. Takie osoby nie rzucają słów na wiatr.
O tym, jak mogą wyglądać rzeczywiste działania bojowe potencjalnego agresora, sporo mówią nam scenariusze jego ćwiczeń wojskowych. Dlatego zawsze warto je dokładnie obserwować.
Europa jest w stanie przeciwstawić się Rosji militarnie, ale tylko jako solidarna całość. Nic więc dziwnego, że Władimir Putin działa w kierunku rozbicia jej jedności, a na tym polu metody siania dezinformacji są niezwykle skuteczne.
Coraz częstsze naruszenia przestrzeni powietrznej państw NATO przez wojskowe samoloty Rosji skłoniły Sojusz do podjęcia dyskusji, czy należy je zestrzeliwać. Sprawa nie jest prosta.
Kiedy okazało się, że Amerykanie są skłonni sprzedać (przekazać) Ukrainie pociski skrzydlate Tomahawk, Władimirowi Putinowi pozostało już tylko jedno, żeby to zablokować: znów zamarkować rozmowy pokojowe.
Ta wojna jest o tyle nietypowa, że żadna ze stron nie jest w stanie wywalczyć przewagi w powietrzu, lotnictwo jest ograniczone. Ale działania ukraińskiej obrony powietrznej są reprezentatywne dla sytuacji, która i nas może spotkać.
Sekretarz prasowa Białego Domu Karoline Leavitt wezwała Rosję i Ukrainę do „zaakceptowania rzeczywistości” i zawarcia porozumienia. Uff, odetchnęliśmy z ulgą, bo teraz na pewno to zrobią.