Wędkarz postawił się rybiej bestii. „Czekałem aż mój puls się uspokoi”

Miała na sobie komunijną sukienkę. Na głowie – wianuszek z białych sztucznych kwiatów. Tak złożono ją do białej trumny. Nie wyglądała jakby spała. Na jej twarzy malowała się udręka. Miała tylko 13 lat. Sylwia była pierwszą ofiarą bestii z Sulikowa (w...

Iga Świątek nie bez problemów rozpoczęła zmagania na tegorocznym US Open. Polka po wymagającej końcówce pokonała Rosjankę Kamilę Rachimową 6:4, 7:6 (8-6). Polka po meczu miał sporo zastrzeżeń do swojej gry. W II rundzie rywalką liderki światowego ran...

Tadeusz Płużański || Oto 10 sylwetek najstraszniejszych funkcjonariuszy służących systemowi przeszczepionemu z Moskwy.

Wędkarz, kiedy złapie wielki okaz, na ogół od razu wie, że jest on rekordowy. Nawet jeśli nie, to dowiaduje się o tym dość szybko. Tu było zupełnie inaczej.

Pierwszy raz niszczuka długonosa złowiona przez Davida Confaira ustanowiła wędkarski rekord stanu w 2019 roku. Jednak już rok później rekord pobił inny wędkarz. Teraz uzyskał go Confair.

Wędkarz z Arkansas pobił rekord stanu, wyławiając z wody ważący 58 kg okaz. – Mieliśmy naprawdę szczęście – podsumował całą akcję mężczyzna.

Żadnemu wędkarzowi nie jest do śmiechu, kiedy zerwie mu się żyłka podczas wyciągania największego szczupaka w historii. Ale czasem pośmiać się trzeba!

Wędkarz pobił rekord. Złowił rybę Lepisosteus oculatus, którą na tle innych gatunków wyróżnia kilka cech. Ten konkretny okaz, schwytany w lipcu, był większy od poprzedniego o blisko 1,5 kilograma.

Ten polski wędkarz prawdopodobnie nie spodziewał się, że gdy opublikuje w sieci efekty swojego wędkowania, internauci nie zostawią na nim suchej nitki.

Wędkarz z USA był o krok od złowienia rekordowego amura białego (gatunek ryby z rodziny karpiowatych), jednak okaz zdołał mu uciec. Mieszkaniec Linn postanowił się nie poddać i powrócił w to samo miejsce dzień później.. Jego determinacja wynikała z f...