Dziecięce krzyki, bałagan, wchodzenie pod stół, gdy chcemy wypocząć, odetchnąć i w spokoju porozmawiać - to może irytować. Właśnie dlatego wiele osób chce wprowadzenia "stref wolnych od dzieci". Zanim jednak zaczniemy tę batalię, zapytajmy sami siebie - czy to nie jest o krok za daleko?